Złoto coraz bardziej atrakcyjne


Przyczyny wciąż wysokiego popytu inwestycyjnego na złoto mają w dużej mierze charakter fundamentalny. Kluczowym czynnikiem jest  prowadzona  przez Rezerwę Federalną USA polityka „ilościowego rozluźnienia polityki pieniężnej”. Aby dokładnie zrozumieć fakt wzrostu cen złota, należy przede wszystkim być świadomym tego, że jest ono wyceniane w dolarach amerykańskich (jako rezerwowej walucie świata). Stąd działania na rynku amerykańskim mają największy wpływ na jego obecną sytuację.








Do wzrostu kursu złota przyczynia się również destabilizacja finansów publicznych w 
krajach Unii Europejskiej wskutek nadmiernego wzrostu długu publicznego po kryzysie 
finansowym z lat 2008–2009.  Niestabilna sytuacja ekonomiczna w wielu 
rejonach świata oraz rosnące ryzyka walutowe . Im większy jest poziom długu, tym złoto cały czas goni realną wartość pieniądza. To jest pierwszy powód, dla którego  znaczna część inwestorów zainteresowała się poważnie  lokatą kapitału w złocie. Tak wysoki poziom zadłużenia jaki mamy obecnie nigdy wcześniej nie miał miejsca. Od kilkunastu lat poziom zadłużenia ciągle narasta, będzie ono lawinowo narastać dopóty, dopóki kraje nie umorzą całego długu. A na to się chwilowo nie zanosi.


Na korzystną dla złota sytuację ekonomiczno walutową nałożył się duży spadek jego 
podaży związany z wyczerpywaniem się naturalnych złóż kruszcu. Drastyczny spadek 
wydobycia wpłynął na skokowy wzrost kosztów pozyskania metalu, obecnie uruchamiane są kopalnie, w których koszt wydobycia jest ponad dwukrotnie wyższy niż akceptowany jeszcze kilka lat temu.Jednym z najważniejszych motorów napędowych przyczyniający się do wzrostów cen złota jest nieustanny rozwój nowych technologii, w których zastosowanie złota jest nieodzownym elementem gwarantującym niezawodność funkcjonowania współczesnej elektroniki.




Wszystkie powyższe czynniki świadczą o tym, że złoto pomimo okresowych wahań w najbliższych latach będzie jednym z ulubionych przez rynki finansowe aktywów, co w średnim terminie czyni z niego inwestycję nie tylko bezpieczną ale i niezmiernie intratną






Jaka będzie cena złota w przyszłości ?


Profesor Max Otte / autor ksiązki „Kiedy nadchodzi kryzys”, doradca majątkowy. Spodziewa się w najbliższych latach ceny przynajmniej 2 000 USD/1 oz. Uważa, że 850 USD z roku 1980(historyczne max, ceny złota) już w roku 2006 powinno być wyrażane kwotą       2 061 USD.

Martin Siegel / doradca Funduszu złota PEH Q Goldmines. Zakłada cenę 2 000 USD/1oz, i jak twierdzi taka cena nie musi być ostatnim słowem.

David Rosenberg, były główny analityk Merrill Lynch, aktualnie główny strateg w Gluskin Sheff.
Jeżeli wskaźnik cena złota do światowego PKB powróci do poziomów z przed 30 lat, czyli czasu zawirowań na rynku walutowym i długu publicznego, to cena złota będzie wynosić       5 300 USD/1 oz.
Jeżeli relacja ceny złota do agregatu pieniężnego M3 powróci do takiej wartości, jak w roku 1990, to złoto będzie kosztować 5 700 USD/1 oz.
Jeżeli cena złota do agregatu pieniężnego M1 wróci na poziom ostatniego szczytu, to cena złota wyniesie tylko 2 300 USD/1 oz.

Egon von Greyerz / dyrektor zarządzający w szwajcarskim Matterhorn Asset Management, twórca spółki inwestycyjnej i składującej złoto Gold Switzerland.
Twierdz, że cena złota z 1980 roku(850 USD/1oz) zindeksowana o inflację (podawaną przez niezależną agencję Shadowstats) jest równowartością obecnych 7,2 tys. USD/1oz. Spodziewa się szczytu na złocie w ciągu kilku najbliższych lat pomiędzy 5-10 tys. USD/1oz.

Rob Mc Ewen / prezes US Gold Corp Założyciel Goldcorp Inc., jednej z największych na świecie spółek wydobywających złoto, prognozuję cenę złota do końca tego roku na poziomie 2 tys. USD/1oz., a w latach 2012 - 2014 na 5 tys. USD/1oz.

Peter Schiff /prezes Euro Pacific Capital.W konsekwencji wielu trafnych prognoz cieszy się coraz większą popularnością w świecie rynków finansowych, uważa że w okresie najbliższych 5-10 lat złoto może osiągnąć cenę od 5 do 10 tys. USD/1oz. Inwestor opiera swoje wyliczenia na założeniu gwałtownego osłabienia amerykańskiej waluty spowodowanego błędną polityką prezydenta Baracka Obamy.
- Obama robi te same błędy co Bush, ale robi je na znacznie większą skalę - powiedział Schiff

Alf Field /nazywany najlepszym analitykiem rynku złota, głównie z powodu bardzo trafnych prognoz dotyczących cen kruszców, określając potencjał dla ceny złota mówi: „Od 1971 do 1980 roku złoto wzrosło z 35 do 850 USD/1oz, czyli ponad 24 razy. Jeżeli aktualny rynek byka na kruszcach ma taki sam charakter, to cena złota wyniesie 6221 USD/1oz.

Peter Cooper /autor książki "Dubai Sabbatical: The Road to $5000 Gold", mówi, że można szacować, że cena złota dojdzie do 5 tys. USD/1oz.

Christopher Wood / CLSA Asia Pacific Markets - człowiek uznawany za jednego z najlepszych strategów na rynkach azjatyckich - złoto zdrożeje do przynajmniej 3.500,00 dolarów.

Robert McEwen / szef US Gold, spółki zajmującej się wydobyciem złota - stwierdził w telewizji CNBC, że do 2014 roku cena złota może osiągnąć poziom 5.000,00 dolarów.

Don Gluskin / zarządzający Trend Macrolytics. Oczekuje wzrostu ceny szlachetnego surowca w dłuższym terminie do 2000 USD. Przestrzega on również przed wystąpieniem dwucyfrowej inflacji w USA.


Przewidywanie ceny złota w przyszłości jest oczywiście trochę wróżeniem z fusów, ale moim zdaniem w dalszym ciągu złoto jest tanie jutro też będzie tanie a przy okazji da się jeszcze zarobić.Oczywiście nie chcę piać z zachwytu z tak optymistycznych prognoz i demonizować złota , warto regularnie przeznaczyć od 10 do 20% swoich oszczędności na inwestycje w ten metal ,ponieważ złoto to niezastąpiona szczepionka przeciwko legalnej kradzieży oszczędności przez inflację.




Ile kosztuje złoto? Głupie pytanie..

Autor: Wiesław Prostko

Spotykam się z tym wiele razy.
"Ile dzisiaj kosztuje złoto?" "Czy cena złota spadnie?" "Jaka może być cena złota?" itp., itd.

Wszystkie tego typu pytania wskazują na jedno. Na to, że chcemy traktować złoto jako zwyczajny produkt, którego cena ma być wyrażana w pieniądzu. I to w pieniądzu tzw. fiducjarnym, czyli takim, którego istotą jest umowa społeczna. No bo przecież coś takiego jak złotówka, euro czy dolar same w sobie NIE ISTNIEJĄ.
To przedstawiciele społeczeństw zdecydowali o ich istnieniu. I ci przedstawiciele dzisiaj kreują wartość tych walut. Oczywiście nie w sposób zupełnie dowolny, ale ich wpływ na "cenę pieniądza" jest podstawowy.

Czy pytania o cenę złota mają sens? Wg mnie mają pod jednym warunkiem, że padnie na nie następująca odpowiedź:

"Złoto kosztuje tyle, ile... kosztuje."


Złoto nie może być traktowane jako produkt, towar, któremu "sztuczny pieniądz" przypisze jakąś wartość. Dlaczego? Dlatego, że to złoto samo w sobie jest podstawowym Pieniądzem.
I wtedy pytania o cenę należałoby odwrócić - "Ile złota kosztuje jeden dolar, jedno euro, jeden złoty...?"
I wartość tych sztucznych walut należałoby wyrazić w konkretnej wadze kruszcu. Nie musiałoby nim być złoto, ale przyjęło się, że to ono jest pierwszym Pieniądzem, prawdziwym Pieniądzem.
Oderwanie pieniądza papierowego, a dzisiaj wirtualnego od prawdziwego parytetu w złocie jest początkiem, lub jednym z początków finansowego szaleństwa.

Dzisiaj ważniejsze od realnych finansowych wartości są ich substytuty. Dzisiaj zamiast o złoto należy pytać o cenę sów. "Ile kosztują na giełdzie takie słowa, jak "kryzys, niepewność, panika, upadłość, wojna...?"
"A ile takie słowa jak "stabilność, pewność, bezpieczeństwo, prosperity...?"
Dzisiaj słowa i działania ludzkie przekładają się na finansowy rozwój i upadek wielu. Oczywiście nie słowa same w sobie. Także działania z tych słów wynikające.
Dzisiaj ludzie skaczą z radości, albo z... wieżowców, bo wzbogaciły lub zniszczyły dorobek ich życia... słowa.

I znowu powtórzmy, że w czasie chaosu i zamieszania "złoto kosztuje tyle, ile kosztuje."  Czyli ma stabilną wartość. A w czym tę wartość wyrazimy, jeżeli za ułomność uznamy wyrażanie jej w "sztucznym pieniądzu"? Najpewniejsza drogą jest wyrażenie jej w tzw. sile nabywczej. Czyli w tym, ile towarów i usług jesteśmy w stanie kupić za określoną wagę złotego kruszcu. W czasach gdy "sztuczny pieniądz" nieustannie traci swoja wartość nabywczą, to Pieniądz prawdziwy, złoto, swoją siłę nabywczą albo zachowuję, albo nawet ją wzmacnia. Czy słyszał kto kiedyś, o człowieku, który z rozpaczy "zanurkował" z wieżowca, bo złotu została przypisana taka, a nie inna cena...?
Kiedy próbujemy przejrzeć wiele lat przyglądając się relacji np. złota do dolara, to dochodzimy do jednego wniosku, dolar w ogólnym trendzie swoja siłę nabywczą traci, złoto zwiększa. "Sztuczny pieniądz" przegrywa...

Niedawno jeden z moich kolegów powiedział, że dzisiaj mamy do czynienia z "bańką spekulacyjną" jeśli chodzi o cenę złota... Świadczy to tylko o tym, że żyje on w jednej rzeczywistości, rzeczywistości "sztucznego pieniądza". Bo czym jest "bańka spekulacyjna"? Jest sztucznym wywindowaniem ceny najczęściej jakiegoś pieniądza lub instrumentu finansowego.
Poprzez słowa, poprzez celowo prowokowane zakupy, poprzez tworzenie atmosfery. Tylko po to, aby te sytuację wykorzystać i zbić fortunę na tym, gdy sztuczna cena musi zostać urealniona. Takie "cuda" możliwe są tylko przy "sztucznym pieniądzu" lub innych instrumentach od niego pochodzących.

A czy taką "bańkę" można stworzyć na rynku prawdziwego Pieniądza, czyli złota? Wydaje się to bardzo mało prawdopodobne. Złoto jest bardzo odporne na różne gierki. I jest tu kilka obiektywnych przyczyn.

Pierwszą jest to, ze złota nie da się "dodrukować". Jest go tyle, ile jest i koniec!

Po drugie, widać wyraźnie, że złoto kupowane jest nie po to, aby szybko zarobić na wzroście jego ceny. Ono jest traktowane jako bezpieczny środek zachowania siły nabywczej "sztucznych pieniędzy" (polecam bardzo dobry artykuł w Gazecie Bankowej).

Po trzecie, świadomość dzisiejszych inwestorów, tyle razy zawiedzionych "sztucznym pieniądzem", wzrasta coraz bardziej i popyt na złoto z ich strony ciągle wzrasta. Tę sytuację pogłębiają nieustające kryzysy ekonomiczne w świecie "sztucznego pieniądza". Ale widzimy coś jeszcze, bardzo wyraźny ruch w stronę złota ze strony także drobnych inwestorów poprzez różne programy, np. ten proponowany przez Noricum.


Po czwarte, popyt na złoto ciągle wzrasta z powodu rozwoju nowych technologii. Każdy mikroprocesor, ekran LCD, katalizator w samochodzie itd. potrzebują niewielkich ilości złota. Niewielkich, ale jeżeli przemnożymy to przez wielkość rynku, to zapotrzebowanie na złoto staje się potężne.

I po piąte, o cenę złota możemy być spokojni ze względu na jego naturalną podaż. Podaż, która jest coraz bardziej utrudniona, bo złóż tego kruszcu, z których można łatwo wydobyć złoto jest coraz mniej. Czasy wypłukiwania złota w rzecznych strumieniach już się skończyły, czasy wydobywania  go płytko spod powierzchni ziemi kończą się. Deficyt złota dostrzegalny jest już przez wszystkich.

"Bańka"? Jaka "bańka"... :)

No to jak z tą ceną złota? Oczywiście w "sztucznym pieniądzu" przyjmie różną wartość, ale są to tak naprawdę zawirowania dotyczące tego pieniądza.
A ile kosztuje złoto?


Złoto kosztuje tyle, ile kosztuje!!!

Złoty Blask


Dawni alchemicy nie zdawali sobie sprawy , że dopiero temperatura 10 miliardów stopni Celsjusza wywołuje reakcję łańcuchową , która przemienia plazmę w jeden z najtrwalszych pierwiastków








W oceanach znajduje się około 6 milionów ton złota - ale w tak małym stężeniu, że wydobycie go jest nieopłacalne .Najbardziej wydajne a zarazem najbardziej niebezpieczne kopalnie złota znajdują się w Afryce.Możliwe do wydobycia rezerwy złota szacowane są na około 50 tysięcy ton .To około 1/3 kruszcu , który jest w tej chwili w obiegu. Co więcej , niemal każda sztuka biżuterii składa się ze złota ,które było przetapiane dziesiątki razy . Tak więc nasze ulubione kolczyki , naszyjniki lub bransoletki mogły być niegdyś fragmentem skarbu Azteków. Nic dziwnego że metal ten od niepamiętnych czasów przedstawia najstabilniejszą wartość.Jeszcze sto lat temu banknoty nie były niczym innym,wydrukowana obietnicą tego,że w dowolnej chwili będą mogły być wymienione na wcześniej ustaloną ilość złota czy srebra.Obowiązywał wtedy tak zwany parytet złota : banki mogły drukować tylko taka ilość pieniędzy ,jaka miała pokrycie w ich rezerwach. Był to automatyczny hamulec długów dla rządów,również amerykańskiego , aż do momentu gdy w 1971 roku Stany Zjednoczone zniosły wspomniany system za sprawą Prezydenta Richarda Nixona.